Browsed by
Kategoria: News

RZEPOŁUCH W ROGOŹNIE

RZEPOŁUCH W ROGOŹNIE

W dniu 18 listopada 2023 r. na trawniku przy budynku ul. Krańcowa 10 w Cieślach udało się uwiecznić rzadko u nas obserwowany gatunek – rzepołucha (=makolągwę żółtodziobą) Acanthis flaviriostris. To kolejny, obok czeczotki i jera zimowy gość naszych pól, i to zdecydowanie najrzadszy. Podczas gdy ja obrączkowałem ptaki, w tym czeczotkę, Bartek wyszukiwał czegoś ciekawego do sfotografowania. No i po pewnym czasie przyszedł i pokazał zamieszczone poniżej zdjęcia.

Ja jedyny raz widziałem ten gatunek na Helu 28.10.1988 r. Od lat przeglądam stada makolągw Acanthis cannabina, do których rzepołuch jest bardzo podobny, a tu okazuje się, że jeden spacerował sobie na moim trawniku i ja go nie widziałem. Mieliśmy nadzieję, a właściwie marzenie, żeby złapał się w rozstawione w pobliżu sieci, ale nie dane nam było zaobrączkować przedstawiciela tego gatunku. Makolągw zaobrączkowaliśmy dotąd ponad 4 tysiące, czeczotek ponad 200 i nawet 2 czeczotki północne, a rzepołucha ani jednego. Poniżej portret rzepołucha i dwóch podobnych do niego gatunków.

Na najbliższą sobotę planujemy odłowy na rozległych ugorach porośniętych chwastami, może tam uda się spotkać rzepołuchy, a może któryś wpadnie w nasze sieci?

Jerzy DąbrowskiBartosz Ziała

PRZYLECIAŁY CZECZOTKI

PRZYLECIAŁY CZECZOTKI

W dniu dzisiejszym (10.11.2023 r.) po raz pierwszy w tym roku złapały się czeczotki Acanthis flammea. Cztery ptaki złapały się w sieci ustawione w trzcinowiskach porastających łąki nad Wełną w Cieślach. Ptaki te gniazdują na północy Europy; u nas pojawiają się jesienią i zimą w zmiennej liczbie. W naszych odłowach jest to najczęściej od kilku do kilkunastu ptaków rocznie. Do tej pory zaobrączkowaliśmy 202 osobniki tego gatunku. W ubiegłym roku nie złapała się ani jedna. Zupełnie wyjątkowa była jesień 2017 roku wraz z zimą 2017/2018, kiedy zaobrączkowaliśmy 165 czeczotek. Czy te pierwsze cztery są zwiastunami większego nalotu tego gatunku? Przekonamy się wkrótce. Poniżej wszystkie cztery dzisiejsze czeczotki.

16.11.2023 r. Cieśle, ROGOŹNO – 1 zaobrączkowana,

17.11.2023 r. Cieśle, ROGOŹNO – 1 zaobrączkowana,

18.11.2023 r. Cieśle, ROGOŹNO – 2 zaobrączkowane,

19.11.2023 r. Cieśle, ROGOŹNO – 1 zaobrączkowana,

20.11.2023 r. Nienawiszcz, ROGOŹNO – ok. 20 zaobserwował Bogdan Jeran,

22.11.2023 r. Cieśle, ROGOŹNO – 12 zaobrączkowanych,

Jerzy Dąbrowski

MANDARYNKA W ROGOŹNIE

MANDARYNKA W ROGOŹNIE

W dniu 4 listopada 2023 r. na Jeziorze Rogozińskim pojawił się wyjątkowo atrakcyjny wizualnie ptak – mandarynka Aix galericulata. Zaobserwowany przez Bartosza Ziałę osobnik był samcem. Przebywał na brzegu jeziora w okolicach muzeum.

Ja spotkałem samca mandarynki w czasie inwentaryzacji ptaków na jeziorach Gminy Rogoźno przeprowadzonej  w dniu 14 listopada 2009 r. Tamten ptak przebywał w stadzie krzyżówek na Jeziorze Czarnym.

W rogozińskim muzeum znajduje się okaz pochodzący ze zlikwidowanej hodowli egzotycznych ptaków wodnych, która znajdowała się przy Urzędzie Wojewódzkim w Pile. Mandarynka jest gatunkiem obcym w naszej awifaunie. Pochodzi ze wschodniej Azji (Sachalin, Mandżuria, Japonia Chiny). Spotykane u nas osobniki są uciekinierami z niewoli lub potomkami takich uciekinierów. Od wielu lat w zachodniej Europie występują wyspowo populacje lęgowe tej kaczki. W Polsce pierwszy lęg odnotowano w 2001 roku w Parku Łazienkowskim w Warszawie, gdzie dwa lata wcześniej celowo wypuszczono mandarynki na wolność. Wszystko wskazuje na to, że gatunek ten zagości na stałe w naszym środowisku. No i tu pojawia się pytanie i temat sporny, czy wprowadzanie obcych gatunków do rodzimej przyrody jest jej wzbogacaniem, czy zaśmiecaniem. Wielokrotnie już niestety bardzo przykro ludzkość przekonała się, że jest to ryzykowny proceder. Na razie mandarynka nie znajduje się na liście gatunków inwazyjnych; czas pokaże jak sytuacja się rozwinie.

Jerzy Dąbrowski i Bartosz Ziała

 

 

 

IRLANDIA PO RAZ PIERWSZY

IRLANDIA PO RAZ PIERWSZY

Wczoraj dotarła do nas informacja o zaobserwowaniu kolejnej naszej śmieszki Chroicocephalus ridibundus. Dotyczy ona osobnika zaobrączkowanego przez nas jako pisklę (było ich 79) w kolonii lęgowej na Jeziorze Łęgowskim w dniu 20.06.2023 r. Godnym “newsa” jest miejsce ponownego stwierdzenia tego ptaka. W dniu 1.10.2023 r. (103 dni od zaobrączkowania) zaobserwowano go na wyspie Irlandia w Irlandii Północnej, na plaży niedaleko od Belfastu. Miejsce to odległe jest od kolonii lęgowej o 1.521 km. To pierwszy przypadek zaobserwowania naszego ptaka na Irlandii. Mieliśmy już kila informacji z większej z bliższej nam i większej wyspy, tj. Wielkiej Brytanii. Szkoda, że ptak poleciał do Irlandii Północnej wchodzącej w skład Zjednoczonego Królestwa i wciąż czekamy na informację z Republiki Irlandii, która stanowi dla nas drugą obok Portugalii “białą plamę” na zachodzie Europy.

Tekst: Jerzy Dąbrowski  Fot.: Gareth D. A. Platt

GOŚĆ Z DOLINY BARYCZY

GOŚĆ Z DOLINY BARYCZY

W dniu 26 września br. w Nienawiszczu udało się zrobić zdjęcia młodocianego (w pierwszym kalendarzowym roku życia) bielika Haliaeetus albicilla. Okazało się, że ptak nosi obrączki.

Pierwsze, dość oczywiste podejrzenie, padło na któregoś z dwojga piskląt zaobrączkowanych w tym roku w gnieździe znajdującym się w lesie “Buczyna”. Te możliwość wykluczyliśmy po sprawdzeniu zdjęć z obrączkowania. Po wprowadzeniu danych obecnego stwierdzenia do bazy Stacji Ornitologicznej w Gdańsku okazało się, że jest ptak zaobrączkowany 20.05.2023 r. jako jedno z dwojga piskląt w gnieździe znajdującym się koło Joachimówki, na wschód od Milicza, czyli na pograniczu Wielkopolski i Śląska. W chwili obrączkowania miał ok. 30 dni i ważył 3,55 kg. Oznaczono go jako samca. Odległość między rodzinnym gniazdem i miejscem obecnego stwierdzenia, to 130 km w linii prostej.

Tekst: Jerzy Dąbrowski, fot.: Bogdan Jeran

BIEGUS MALUTKI – PIERWSZY RAZ

BIEGUS MALUTKI – PIERWSZY RAZ

Po ponad 44 latach obrączkowania ptaków dość rzadko udaje się zaobrączkować przedstawiciela jakiegoś gatunku po raz pierwszy. Taką niespodziankę sprawił mi w dniu 9 września br. na Jeziorze Kaliszańskim najmniejszy ze spotykanych w kraju biegusów – biegus malutki Caliris minuta. Złapał się w sieć razem z sześcioma biegusami zmiennymi Calidris alpina, które są od niego wyraźnie większe, no i zdecydowanie liczniej pojawiają się na brzegach naszych akwenów. Złapany osobnik to ptak w pierwszym kalendarzowym roku życia. Biegusy malutkie gniazdują w tundrze w pobliżu wybrzeży morskich w północno-wschodniej Europie a zimują w Afryce. W Wielkopolsce pojawiają się głównie jesienią.

Dla mnie jest to 157 gatunek ptaka, któremu założyłem obrączkę. Szanse na to, że nadejdzie o nim informacja powrotna są znikome, ale “nigdy nic nie wiadomo”.

Jerzy Dąbrowski

SŁOWACJA PO RAZ PIERWSZY

SŁOWACJA PO RAZ PIERWSZY

W dniu 12 lipca 2023 r. (również 13,14 i 17 lipca) w trzcinowisku nad stawem w dolinie Wełny w Cieślach złapały się dwa ptaki z zagranicznymi obrączkami. Jednym z nich była rokitniczka Acrocephalus schoenobaenus z obrączką założoną w Słowacji.

Tym samym zniknęła na naszej mapie Europy kolejna biała plama, czyli kraj w którym lub z którego nie było informacji o obrączkowanym ptaku. Mamy już informacje pierwotne o tej rokitniczce. Została oznakowana 11 sierpnia 2021 r. jako osobnik w pierwszym kalendarzowym roku życia w okolicach miejscowości Gbelce na południu Słowacji. Miejsce to odległe jest od Rogoźna o 554 km, a czas jaki minął od zaobrączkowania do ponownego stwierdzenia to 700 dni. Data zaobrączkowania wskazuje, że ta rokitniczka została odłowiona w czasie przelotu na zimowisko. Obecnie jest dorosłym, najprawdopodobniej lęgowym u nas dorosłym samcem.

Niezwykle ciekawe jest miejsce pierwotnego stwierdzenie. Jest to rezerwat “Parizske mocare” (pol. “Bagno Paryża”). To największe trzcinowiskowe bagno w Słowacji. Jego powierzchnia to 184 hektary. Stwierdzono tutaj gniazdowanie ponad 171 gatunków ptaków. Na okładce książki o ptakach tego terenu znajduje się właśnie rokitniczka.

Po raz kolejny złapaliśmy tę rokitniczkę w tym samym miejscu w dniu 30.07.2023 r.

Jerzy Dąbrowski i Bronisława Peplińska

PIERWSZE BUDKOWE SINIAKI

PIERWSZE BUDKOWE SINIAKI

Siniak Columba oenas to bliski krewny pospolitego i największego naszego gołębia, tzn. grzywacza Columba palumbus. Gniazduje w lasach, gdzie wykorzystuje najczęściej dziuple wykute przez dzięcioła czarnego. W okolicach Rogoźna najwięcej jest go w lesie “Buczyna”. Poza tym regularnie gniazduje w lasach koło Siernik, Wełny i Runowa. We wszystkich tych lokalizacjach związany jest z drzewostanami bukowymi. Odzywające się w okresie lęgowym samce słyszeliśmy również drzewostanach sosnowych koło Mikołajewa i Ciesiel. Właśnie w Cieślach, w śródpolnej kępie starych sosen w minionych latach znaleźliśmy dziuplę lęgową tych gołębi. Postanowiliśmy spróbować, czy ptakom spodobają się budki lęgowe “typu Sokołowskiego”. Wiosną 2022 roku rozwiesiliśmy 3 odpowiednie dla tego gatunku budki. Pierwszy rok nie przyniósł oczekiwanego rezultatu. W maku bieżącego roku zauważyliśmy siniaka wylatującego z jednej z naszych budek. W dniu 21 maja przeprowadziliśmy kontrolę i okazało się, że jest już po wylocie piskląt. Kolejną kontrolę przeprowadziliśmy 25 czerwca – w gnieździe były 2 jaja. W czasie kontroli 9 lipca w gnieździe było dwoje piskląt. To pierwsze zaobrączkowane przez nas pisklęta tego gatunku. Ponieważ dane z literatury podają, że siniaki mogą odbywać 2-3 legi w roku, w sierpniu przeprowadzimy kolejną kontrolę.

Kolejne 4 budki tego typu powiesiliśmy w buczynach koło leśniczówki “Buczyna”. Niestety przeprowadzona w lipcu br. kontrola wykazała, że trzy zostały zajęte przez szerszenie a czwarta nie została zajęta. Widocznie gołębie mają jeszcze dość dziupli po dzięciole czarnym.

Jerzy Dąbrowski i Bronisława Peplińska

PRZELOTY MEW ROZPOCZĘTE

PRZELOTY MEW ROZPOCZĘTE

W koloniach lęgowych mew wciąż są pisklęta, a nawet samice wysiadujące jaja, a już widać spore stada przelatujących mew. Widać to również na Jeziorze Rogozińskim. W dniu 2 lipca na jeziorze znajdowało się stado 295 śmieszek i kilku mew białogłowych. Zaczyna się więc czas sprawdzania ptaków odpoczywających na pomostach, na okoliczność posiadania przez nie obrączek.

Udało się już zidentyfikować pięć mew z obrączkami. Trzy miały poza metalowymi również obrączki kolorowe i tu nie było problemów z odczytem. Dwie miały zagraniczne obrączki metalowe i tu niestety pełny odczyt mamy dla jednego ptaka. “Kolorowe” mewy to: śmieszka zaobrączkowana jako pisklę w 2017 r. na Stawach Kiszkowskich, mewa białogłowa zaobrączkowana na duńskiej wyspie Langeland 9.08.2020 r. i śmieszka zaobrączkowana przez nas przed dwoma tygodniami jako pisklę w kolonii na Jez. Łęgowskim.

Śmieszka nosząca tylko obrączkę metalową została oznakowana koło Brandenburga w Brandenburgii (Niemcy) 17.07.2016 r. jako ptak dorosły.

Przy okazji zaobserwowaliśmy scenę karmienia młodej, lotnej śmieszki przez rodzica, co oznacza, że młode opuszczają kolonię w ich towarzystwie i wciąż mogą liczyć na rodzicielską opiekę. Scena była dość osobliwa i gdyby nie zdjęcia dokumentacyjne, trudna do uwierzenia. Wygląda na to, że pokarmem śmieszek są nie tylko ryby, ale również warzywa (pewnie gotowane).

Jerzy Dąbrowski i Bartosz Ziała

“BUCZYNOWE” BIELIKI

“BUCZYNOWE” BIELIKI

W dniu 5 czerwca br. przeprowadziliśmy kontrolę stanowiska lęgowego bielików w lesie “Buczyna”. Buczynowa para przystępuje (jak do tej pory) nieco później niż inne okoliczne bieliki, więc wizyta w gnieździe i obrączkowanie odbywa się na początku czerwca. Do tej pory w gnieździe było zawsze jedno pisklę. Ten rok jest pierwszym, kiedy w gnieździe znajdowało się dwoje piskląt. Ptaki zostały zaobrączkowane i bezpiecznie wróciły do gniazda. Z pomiarów wynika że są to dwa samce.

Kilka dni po kontroli w “Buczynie” otrzymałem informację o znalezieniu przez leśników całkowicie nowego gniazda bielików. Jego lokalizacja jest oczywiście “poufna”. Jest to zapewne gniazdo pary, która wczesną wiosną tokowała ok. 4 km od znalezionego gniazda. Po jego wielkości należy przypuszczać, że zostało zbudowane przez bieliki tej wiosny. W gnieździe znajduje się jedno pisklę, zdecydowanie starsze od tych z Buczyny. W związku z tym nie będzie wizyty w gnieździe i ptak nie zostanie oznakowany, ale najważniejsze jest jego bezpieczeństwo.

Jerzy Dąbrowski