Browsed by
Kategoria: News

WRESZCIE WRACAJĄ

WRESZCIE WRACAJĄ

Od kilku dni spoglądamy w niebo, wypatrując pierwszych dymówek Hirundo rustica. Pierwsze jaskółki pojawiały się zwykle w okolicach Rogoźna w pierwszej dekadzie kwietnia. Dziś mamy już 19 dzień tego miesiąca i my łapiąc całe dnie ptaki w Cieślach nie zauważyliśmy dymówek. Rano otrzymałem jednak wiadomość od Bogdana Jerana z załączonymi zdjęciami z soboty 17 kwietnia zrobionymi w Boguniewie (poniżej). To prawdopodobnie pierwsze tegoroczne spotkanie z jaskółką w okolicach Rogoźna. Chwilę po odczytaniu wiadomości zadzwonił Darek Gracz z informacją, że jest w Parkowie i widzi jedną dymówkę. Czyli dwie pierwsze już mamy – czekamy na kolejne.

No i się doczekaliśmy. Zaraz po napisaniu tego newsa i przejściu wiosennej burzy poszliśmy w trzcinowiska w pobliżu ujścia Małej Wełny, żeby rozsunąć sieci. Ku naszej radości przeleciała nad nami jedna dymówka. Chwilę później pojawiły się kolejne dwie. Leciały w kierunku północnym. Ciekawe, czy wieczorem pojawią się na noclegowisku?

Jerzy Dąbrowski i Bronisława Peplińska

PIERWSZY BOCIAN NA GNIEŹDZIE

PIERWSZY BOCIAN NA GNIEŹDZIE

W dniu 26 marca br., wracając z ostatniego tej zimy łapania sikor przy karmniku w Łoskoniu, postanowiłem wstąpić do Międzylesia i sprawdzić, czy czasem nie wróciły już tam bociany. Okazało się, że owszem. Jeden ptak najpierw siedział na gnieździe i widać było tylko głowę, a gdy wróciłem do Międzylesia około południa bociek stał na gnieździe i dokonywał przeglądu upierzenia. Udało się też sprawdzić to, co “obrączkarza” najbardziej interesuje, czyli nogi – niestety nie był to ptak oznakowany.

W ubiegłym roku międzyleskie bociany wyprowadziły bardzo wczesny lęg i kiedy przyjechaliśmy, żeby oznakować pisklęta, te były już zbyt duże i zrezygnowaliśmy z obrączkowania. Miejmy nadzieję, że w tym roku ta para znowu wyprowadzi szczęśliwie lęg, a my dojedziemy na czas.

Teraz z pewnym niepokojem będziemy obserwować inne “nasze” gniazda. W dniu 27 marca br. pojawił się jeden ptak na gnieździe w Długiej Goślinie. Czy wróci oznakowany ptak, który znajdował się w parze lęgowej w Tarnowie? W ciągu kwietnia poznamy odpowiedzi na te pytania.

Jerzy Dąbrowski

GĘSIÓWKI EGIPSKIE W BOGUNIEWIE

GĘSIÓWKI EGIPSKIE W BOGUNIEWIE

W środę 17 marca br. pojechaliśmy do Boguniewa, żeby sprawdzić czy na stawie nie pływają jakieś gęsi z obrożami lub spróbować oznakować przebywającą tam parę łabędzi niemych. Łabędzi nie było, żadna gęgawa nie miała obroży, ale za to była para płaskonosów Anas clypeata i coś jeszcze mniej spodziewanego. Na brzegu stawu stała para gęsiówek egipskich Alopochen aegyptiaca. To druga obserwacja tego gatunku w okolicach Rogoźna. Jednego samca tego gatunku widziałem na stawie w dolinie Wełny w Cieślach 15 maja 2012 r.

Gęsiówki egipskie są gatunkiem obcym. Dzikie populacje tego gatunku żyją w Afryce. W XVIII wieku introdukowano ją na Wyspach Brytyjskich i z tego terenu rozprzestrzenia się po Europie. Drugą drogą rozprzestrzeniania tego inwazyjnego gatunku jest hodowla przez indywidualne osoby jako ptaka ozdobnego. Niewłaściwie zabezpieczone osobniki uciekają, dziczeją i części z nich udaje się przeniknąć do naturalnego środowiska. Z punktu widzenia przyrodnika gęsiówki egipskie “zaśmiecają” nasze środowisko. W okresie lęgowym ptaki te wykazują bardzo silną agresję w stosunku do innych gatunków ptaków wodnych znajdujących się w ich pobliżu. Para takich agresorów zlikwidowanych w dawnym “zwierzyńcu” znajdującym się na wyspie przy Urzędzie Wojewódzkim w Pile znajduje się obecnie na wystawie przyrodniczej Muzeum Regionalnego w Rogoźnie.

Jerzy Dąbrowski

ZIMOWE KORMORANY

ZIMOWE KORMORANY

Piotr Szczepanik śpiewał kiedyś “… już kormorany odleciały stąd poszukać ciepłych stron; powrócą z wiosną na jeziora …”. Tak kiedyś zachowywał się ten gatunek, ale jak widać na zamieszczonych zdjęciach coś się zmieniło. Ocieplenie klimatu sprawiło, że część kormoranów od lat zostaje u nas na zimę. Obecna zima zaskoczyła nie tylko drogowców i nas wszystkich. W dniu 12 lutego na drzewach przy ujściu małej Wełny do Wełny siedziało 10 kormoranów a na wodzie i brzegu rzeki znajdowało się kolejnych ok. 15 osobników.

Kilka dni później ptaki pojawiły się na skraju lodu przy spiętrzeniu Jeziora Rogozińskiego. W dniu 16 lutego 2021 znajdowało się ich tam piętnaście. Większość odpoczywała na lodzie, a pojedyncze nurkowały za rybami. Mrozy trwają już kilkanaście dni i większość zbiorników wodnych pokrywa lód. Kormorany jak widać są zdeterminowane, żeby przetrwać ten trudny dla nich czas w naszych “ciepłych stronach”.

To rzadka okazja oglądania tych ptaków z tak niewielkiej odległości. Jeśli przypatrzymy się im dokładniej, to zauważymy przynajmniej dwie kategorie osobników. Jedne są czarne ze srebrzystymi grzywami i białymi, okrągłymi plamami na “biodrach” – to ptaki dojrzałe. Druga kategoria, to osobniki brązowe z brudnobiałym spodem ciała – to zeszłoroczne młode.

Jerzy Dąbrowski

MAŁA WIELKA NIESPODZIANKA

MAŁA WIELKA NIESPODZIANKA

W dniu 20 grudnia 2020 r. przeprowadziliśmy kontrolę nocną budek lęgowych rozwieszonych wokół Jeziora Chodzieskiego przez grupę miłośników ptaków z Chodzieży. Jest to największa z kontrolowanych przez nas linii budkowych – jest ich tam 100. Już ta liczba budziła respekt, i słusznie bo kontrola trwała siedem godzin. Już przy budce nr 11 (zajętej w sezonie lęgowym 2020 przez mazurki) stało się coś, czego w ogóle nie braliśmy  pod uwagę. Po włożeniu ręku w uchyloną budkę wyczułem dwa ptaki. Nie były to jednak mazurki, które jak dotąd jako jedyne spotykaliśmy nocujące parami. Te były znacznie mniejsze i znacznie bardziej ruchliwe. Po wyjęciu okazało się, że to strzyżyki Troglodytes troglodytes.

Jest to dziewiąty gatunek ptaka, którego spotkaliśmy w czasie nocnych, zimowych kontroli budek lęgowych, które prowadzimy od 8 lat po 2-5 razy każdej zimy, a mamy ich obecnie ok. 600. Do tej pory nocowały w naszych budkach: bogatka, modraszka, kowalik, dzięcioł duży, dzięcioł średni, dzięciołek, mazurek i wróbel.

Jerzy Dąbrowski i Bronisława Peplińska

NASZ BIELIK W BRANDENBURGII

NASZ BIELIK W BRANDENBURGII

Od kilku lat bielik Haliaeetus albicilla jest w okolicach Rogoźna ptakiem lęgowym. Pierwsze gniazdo stwierdzono w lesie “Olszyna”, a dwa lata temu kolejna para zbudowała gniazdo w lesie “Buczyna”. Kilkoro piskląt zostało zaobrączkowanych przez Tadeusza Mizerę z Komitetu Ochrony Orłów. Miałem przyjemność asystować w tych czynnościach. Do niedawna nie było żadnych wiadomości o zaobrączkowanych osobnikach. Czekaliśmy, a na otuchę mówiliśmy “brak złych wiadomości, to dobra wiadomość”. Kilka dni temu nadeszła pierwsza “bardzo dobra wiadomość”. Jednego z “olszynowych bielików” zidentyfikowano dzięki zdjęciom, z których udało się odczytać numeru obrączek. Był to jeden z dwojga piskląt zaobrączkowanych 2 czerwca 2016 roku – to ten z prawej strony.

W dniu 25 października 2020 roku widziano go i sfotografowano koło miejscowości Caminchem w Brandenburgii (Niemcy). Miejsce to odległe jest o 217 km w linii prostej od Rogoźna, a od zaobrączkowania minęło 1.606 dni. Ponieważ osobnik ten wkrótce osiągnie dojrzałość płciową, jest szansa, że informacja pochodzi z miejsca, w którym założy rodzinę. Będziemy z niecierpliwością czekać na kolejne wieści o nim.

Jerzy Dąbrowski

 

 

 

 

NASZ ŻURAW JUŻ W HISZPANII

NASZ ŻURAW JUŻ W HISZPANII

Podczas kontroli budek lęgowych w lesie “Buczyna” w dniu 4 czerwca 2020 r. udało nam się złapać pisklę żurawia. Dorosły ptak poderwał się zaniepokojony, gdy wszedłem na drabinę. Okazało się, że ok. 30 m od drzewa z budką lęgową ukryło się pisklę. Młody żuraw przyjął obronną ale agresywną pozę. My nie wystraszyliśmy się i ptak został złapany, zaobrączkowany i pomierzony. Był “w sam raz” do tych czynności. Ważył 2,26 kg. Po zrobieniu zdjęć został zwolniony i pospacerował w poszukiwaniu rodziców, którzy zapewne przyczaili się w pobliżu.

Dziś już wiemy, że osobnik ten szczęśliwie przetrwał wiek pisklęcy i osiągnął zdolność do lotu. Właśnie nadeszła informacja o spotkaniu go koło Tortosy w Hiszpanii, gdzie przebywał 19.10.2020 r.w stadzie 318 żurawi. Miejsce to odległe jest od “Buczyny” o 1.834 km. Dziś, tj.4.11.2020 nadeszła kolejna informacja o tym ptaku: 20.10.2020 r. (a więc następnego dnia) wieczorem przebywał w stadzie 250-500 żurawi koło miejscowości Avila, czyli o ok. 430 km na zachód od miejsca obserwacji z poprzedniego dnia! Od Buczyny miejsce do odległe jest w linii prostej o  2.098 km

Z pierwotnie przesłanej informacji wynikało, że trzy dni wcześniej zaobserwowano tego ptaka na stawach rybnych w Hartmannsdorf w Brandenburgii (Niemcy) gdzie przebywał w stadzie 300 żurawi.  Właśnie nadeszła korekta obserwacji i okazuje się, że w Brandenburgii zaobserwowano innego naszego żurawia. którego zaobrączkowaliśmy 20.05.2020 koło Szczytna (gm. Rogoźno). Odległość jaka dzieli miejsce oznakowania i ponownego stwierdzenia, to 221 km, a czas, to 149 dni. Na powyższej mapce pokazano miejsca stwierdzenia obydwu opisanych żurawi.  Poniżej zdjęcia ptaka ze Szczytna.

Mamy nadzieję, że otrzymamy jeszcze wiele informacji o tych żurawiach. Jeden pierwszą wędrówkę na dalekie zimowisko już szczęśliwie odbył. Czy drugi też poleciał aż tak daleko – może wkrótce się dowiemy? Teraz przez 4-5 lat będą jako “single” zwiedzały Europę. Po tym czasie założą własną rodzinę, pewnie w niezbyt odległych od “Buczyny” i Szczytna miejscach. Czy uda się je odnaleźć jako rodziców wodzących kolejne pokolenie żurawi? Czas pokaże.

Jerzy Dąbrowski i Bronisława Peplińska

WYJĄTKOWE SZERSZENIE

WYJĄTKOWE SZERSZENIE

W dniu dzisiejszym, tj. 19.10.2020 r. pojechałem do lasu “Buczyna”, żeby przewiesić jedną z naszych budek lęgowych (nr 47), ponieważ drzewo na którym wisiała zostało oznakowane “do wycinki”. Zanim doszedłem na miejsce, zobaczyłem coś, czego nie widziałem jeszcze nigdy, mimo, że kontrolujemy od 5-7 lat do 500 budek lęgowych rocznie. Co roku część naszych budek jest latem zajmowana przez różne gatunki os, w tym te największe – szerszenie. Do tej pory gniazda były budowane wewnątrz budki, a o obecności owadów wnioskowaliśmy z ich obecności w otworze wlotowym, a czasem dopiero po otwarciu. To co dziś zobaczyłem na budce nr 49 zaparło wprost dech w piersiach, więc postanowiłem podzielić się tą niezwykłą obserwacją. Na powierzchni gniazda przebywały jeszcze trzy żywe szerszenie. Po pierwszych przymrozkach budka zostanie zdjęta i wyeksponowana w muzeum,  a ptaki otrzymają nową.

Budka została zawieszona w kwietniu 2015 roku. Do tej pory gniazdowały w niej bogatki i szpaki. Zimą spotykaliśmy w niej nocujące bogatki, kowaliki i dzięcioły duże. W tym roku, w maju był tam lęg bogatki, który został zniszczony. W dniu 14 lipca była już zajęta przez osy.

Jerzy Dąbrowski

PIERWSZY ŚWISTUN

PIERWSZY ŚWISTUN

W dniu 5 października ustawiliśmy przy zarośniętym stawie w dolinie Wełny w Cieślach 65 metrów sieci przeznaczonych do odłowu kaczek. Celem były oczywiście krzyżówki Anas platyrhynchos, które znakujemy kolorowymi obrączkami. W dwie kolejne noce złapało się siedem kaczorów tego gatunku. Rankiem 7 października grupa kaczek zerwała się ze stawu i po mistrzowsku ominęła nasze sieci – wpadła tylko jedna. Okazało się, że nie była to krzyżówka lecz świstun Anas penelope a dokładniej młodociana samica tego gatunku. Świstuny widuje się u nas w okresie przelotów. Uwagę przyciągają zwłaszcza pięknie ubarwione samce. Przez lata marzyłem o tym, żeby kiedyś złapać osobnika tego gatunku, no i stało się i to zupełnie niespodziewanie, bo jeszcze w tym roku nie widziałem u nas tych kaczek. Ptaki te obrączkowane są w Polsce niezwykle rzadko i nie jest wykluczone, że nasz ptak będzie jedyny zaobrączkowanym w tym roku w skali kraju. Na liście gatunków ptaków zaobrączkowanych w ramach prac Zespołu Obrączkarskiego “ROGOŹNO” świstun został wpisany pod numerem “154”.

Pierwszy odłów osobnika nowego gatunku to oczywiście okazja do zapoznania się “na żywo” z jego cechami umożliwiającymi odróżnienie go od pokrewnych taksonów oraz oznaczenie jego płci i wieku.

Do tej pory w okolicach Rogoźna udało się zaobrączkować następujące gatunki kaczek: krzyżówka, cyranka i cyraneczka. Jaki będzie następny?

Jerzy Dąbrowski  

 

 

 

 

 

 

PÓŹNE DYMÓWKI

PÓŹNE DYMÓWKI

Przelot dymówek Hirundo rustica już w pełni. W sierpniu zaobrączkowaliśmy 1910 osobników ze stad zbierających się w trzcinowiskach na zbiorowe noclegowiska. Ten zwyczaj dymówek jest znany niewielu osobom. Doskonale znany jest natomiast zwyczaj obsiadania przez jaskółki linii energetycznych – to widoczna oznaka trwającego przelotu. W dniu 8 września br. otrzymaliśmy zgłoszenie od osoby zaniepokojonej faktem, że w stajni znajdują się jeszcze pisklęta, a przecież jaskółki odlatują. Następnego dnia skontrolowaliśmy gniazdo i rzeczywiście znajdowały się w nim 4 pisklęta.

Ptaki zostały zaobrączkowane. Stopień rozwoju piskląt wskazywał na to, że za kilka dni będą zdolne do opuszczenia gniazda. Stwierdziliśmy też, że rodzice karmią potomstwo. Prognozy pogody na najbliższe dni są bardzo optymistyczne, więc wszystko wskazuje na to, że im się uda. Pamiętałem (JD) że miałem w przeszłości wrześniowe lęgi dymówek, więc postanowiłem sprawdzić daty i miejsca obrączkowania. Były one następujące:

  • Pruśce: 2 IX 2000 – 4 pisklęta i 3 pisklęta;  3 IX 2000 – 2 pisklęta; 9 IX 2000 – 3 pisklęta.
  • Pruśce: 4 IX 2001 – 3 pisklęta i 2 pisklęta.
  • Rościnno: 8 IX 2002 – 3 pisklęta.
  • Grzybowo: 8 IX 2002 – 1 pisklę.

Jak więc widać z powyższego zestawienia tak późne lęgi były już. Najpóźniejsza data obrączkowania to 9 września w latach 2000 i 2020.

Poza wymienionym wyżej były również takie lęgi, w których pisklęta zostały porzucone przez rodziców po gwałtownym załamaniu się pogody. Takie porzucone pisklęta są skazane na szybką śmierć.

Jerzy Dąbrowski i Bronisława Peplińska