PIERWSZY LELEK W SIECI
W miniony weekend prowadziliśmy odłowy ptaków w trzcinowiskach przy ujściu Małej Wełny do Wełny w Cieślach. Ptaków nie łapie się wiele. Nocują tutaj makolągwy a rankiem jest więcej niż zwykle potrzosów. Niedzielny ranek 22.09.2019 r. przyniósł jednak wielką niespodziankę – złapał się lelek kozodój Caprimulgus europaeus. Już w sobotni wieczór podejrzewaliśmy, że to właśnie on latał nad trzcinami – bezszelestnie przeleciał nad nami średniej wielkości ptak. To pierwszy przypadek odłowienia przez nas dorosłego osobnika tego rzadkiego ptaka. Jak widać na dwóch pierwszych zdjęciach ubarwieniem przypomina sowę uszatą. Miękkie upierzenie pozwala muna, podobnie jak sowom, bezszelestny lot. Dla kogoś, kto nie zna ptaków, spotkanie nocą z takim przelatującym nad głową “duchem” jest z pewnością emocjonujące.
Nie mniej emocjonujące i zaskakujące jest zachowanie trzymanego w ręku lelka. Ptak straszy sycząc i otwierając zadziwiająco wielką paszcze. Pod tym względem przypomina jerzyka Apus apus w wersji XXL. Ta wielka paszcza obrzeżona szczecinowatymi piórami jest bardzo dobrym narzędziem do chwytania latających owadów.
Jerzy Dąbrowski i Bronisława Peplińska