WIGILIJNA NIESPODZIANKA
Przygotowania do wigilii Bożego Narodzenia jednoznacznie kojarzą się z zakupem ryb. Można spytać: a co to ma wspólnego z ptakami? Zwykle nic, ale tym razem było inaczej. Gdy przyjechałem do sklepu po zamówione ryby, pokazano mi ptaka drapieżnego siedzącego na trawniku i oskubującego upolowanego gołębia. Nic by w tym nie było dziwnego, gdyby ta scena nie rozgrywała się w odległości ok. 2 m od przechodzących licznie klientów sklepu. Okazało się, że to młodociana samica krogulca Accipiter nisus, która całkowicie ignorowała obecność ludzi. Prawdopodobnie osobnik pochodzący ze Skandynawii, który nie nabawił się jeszcze antropofobii. Postanowiłem spróbować go schwytać. Pożyczyłem od obsługi sklepu kaszorek do wyjmowania ryb z basenów i bez problemu nakryłem nim ptaka. Ponieważ zapadał już zmrok, zabrałem krogulca i jego ofiarę i po zaobrączkowaniu umieściłem na noc w klatce. Następnego dnia rano, po stwierdzeniu, że krogulec dokończył przerwany posiłek, zwróciłem mu wolność.
Jerzy Dąbrowski