KOLEJNY “ŁABĘDŹ OGRODOWY”
W sobotę 16 lutego br. otrzymaliśmy wiadomość od komendanta Straży Miejskiej w Rogoźnie o spacerującym w przydomowym ogrodzie łabędziu. Nie był to bynajmniej ogród sąsiadujący z rzeką lub jeziorem. Pojechaliśmy niezwłocznie pod wskazany adres i złapaliśmy tego nietypowego dla ogródka przydomowego ptaka. Była to dorosła samica łabędzia niemego Cygnus olor w dobrej kondycji – ważyła 8,76 kg. Ptak został przewieziony nad Jezioro Rogozińskie i po zaobrączkowaniu wypuszczony na wolność.
To już trzeci łabędź, którego przyszło ewakuować z ogrodzonej posesji. Łabędź nie potrafi się poderwać do lotu z tak małej, ograniczonej płotem przestrzeni. Potrzebuje do tego celu “pasa startowego” o długości kilkudziesięciu metrów. Zastanawiamy się tylko, dlaczego ten osobnik wylądował w ogrodzie, w którym nie było jakiegokolwiek lustra wody. Jeden z poprzednich osobników wylądował w ogródku, do którego właściciel wypompowywał wodę z piwnicy, tworząc namiastkę sadzawki. Inny miał konkretniejszy powód – zderzył się z napowietrzną linią energetyczną i spadł na zagonek marchwi.
Jerzy Dąbrowski i Bronisława Peplińska